Strona o Panie Samochodziku
Pan Samochodzik i zagadki Fromborka-recenzja
Następnego dnia po powrocie z Francji, w której pobyt opisany został w "Fantomasie", Tomasz zjawia się w biurze, aby zabrać się do rozwiązywania zagadek Fromborka. Czytał już o nich we francuskiej prasie i ostrzył sobie zęby na nowe pasjonujące przygody. Niestety, dyrektor Marczak ma zupełnie inne plany - do Fromborka pojechał już mgr Pietruszka, natomiast na Tomasza czeka sprawa starych monet. Niemal jednocześnie kilka starych numizmatów zostało bowiem wystawionych do sprzedaży, co obudziło czujność pracowników Departamentu. Skąd nagle pojawiły się na rynku tak rzadkie okazy jak denar Mieszka I, czy denar upamiętniający zjazd gnieźnieński w roku tysięcznym, znany do tej pory w jednym, jedynym egzemplarzu?
Tomasz obserwuje kustosza łódzkiego muzeum, zamierzającego kupić kolejną monetę i trafia w ten sposób na ślad prowadzący do... Fromborka. Podróżując do tego miasta w towarzystwie iluzjonisty i jego menażerii, postanawia odwiedzić Babie Lato - starą znajomą z "Uroczyska". I wtedy, w samotnym wąwozie, trafia na pierwszą z wielu tajemnic, jakie przyjdzie mu rozwiązać.
Z pomocą przyjaciół stara się następnie odnaleźć trop zagadki, współzawodnicząc ze znanym już z "Niesamowitego dworu" przestępcą-gentlemanem, Waldemarem Baturą...
Recenzja pochodzi z nienacki.art.pl